Moje wspomnienia będą o studniówce. Tak, tak! W tym roku minęło dokładnie 35 lat od „pamiętnej studniówki” 30.01.1982 roku. Dlaczego pamiętnej? Otóż w tym czasie obowiązywała tzw. godzina milicyjna. Było to ograniczenie w poruszaniu się osób w miejscach publicznych między godzinami 22:00-6:00 na terenie Polski, które obowiązywało w latach 1981-1983.
Studniówki w tym okresie odbywały się tylko do dwudziestej drugiej, ale poprosiliśmy o przedłużenie. Tu stanęli na wysokości zadania nasi rodzice. Załatwili nam tańce do białego rana. Warunek był taki, iż nikt nie mógł opuścić szkoły do 6 rano.
Dla każdego z nas studniówka to niezapomniane przeżycie m.in. dlatego, że byliśmy sami jej organizatorami, sami dekorowaliśmy salę gimnastyczną, ćwiczyliśmy wytrwale kroki poloneza.
Z sentymentem wracam do tego balu. Odświętny strój powodował, że już przez to czuliśmy się niezwykle. Oczywiście, na wielką swobodę nie było miejsca, obowiązywały biel i czerń. Ale przy odrobinie fantazji i w tych ramach udawało się stworzyć coś niepowtarzalnego.
Tego wieczora odkrywaliśmy się na nowo w tej niecodziennej scenerii i odświętnych strojach. Noc studniówkowa minęła nam bardzo szybko i przyznam szczerze, że naprawdę była za krótka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz