Klasa IX LO - rok 1950
W szkole siedziałam w pierwszej ławce z Teresą Hołda. Przed każdą pierwszą lekcją była modlitwa. Religię w szkole (z przerwami) prowadził ks. Leonard Tołłoczko. Uczniowie bardzo szanowali swoich nauczycieli. Dziewczyny były ubrane w fartuszki z białymi kołnierzykami.
Nasza klasa mieściła się w dzisiejszym Ośrodku Zdrowia przy ulicy Szkolnej w Michałowie. Dziś w tym pomieszczeniu mieści się laboratorium.
Klasa IX - rok 1950
Maturę z języka polskiego pisałam w wielkim stresie. Dobrze poszło. Ciekawie było na ustnym egzaminie z polskiego. Pamiętam, wylosowałam pytanie i już czytając śmiałam się. Komisja kazała przeczytać na głos. Nazwisko panieńskie miałam Czarnecka a pytanie brzmiało, pamiętam do dziś: "Stefan Czarniecki - bojownik o wolność Polski". Płynnie odpowiedziałam i otrzymałam dobrą oceną. Poszłam na egzamin z historii i znowu wylosowałam pytanie o Czarnieckim. Komisja znowu miała ubaw. Odpowiadałam celująco, wiadomo nazwisko wymienione w hymnie Polski zobowiązuje.
Po maturze marzyłam o studiach medycznych w Łodzi. Nie udało się i poszłam do pracy w mleczarni. Później pracowałam w przedszkolu. Tak powoli mija życie. Jestem wdową na emeryturze. Z mężem mieliśmy dwoje dzieci. Mam dwie wnuczki i dwóch wnuków. Mam swoje lata i cieszę się tym, że mam dobrą rodzinę i zdrowie dopisuje. Wracając do nauki w michałowskim Liceum Ogólnokształcącym przypomina mi się piosenka: "To były piękne dni...".
Wspominała Anna Trusewicz
Wspominała Anna Trusewicz
(z domu Czarnecka)
w rozmowie z Mikołajem Gresiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz