sobota, 16 grudnia 2017

List - sprostowanie Pani Eulalii Stasiewicz.

Poniżej prezentujemy list Pani Eulalii Stasiewicz, żony założyciela LO i jego pierwszego dyrektora - Antoniego Stasiewicza, odpowiadający na fragment wspomnień Bazylego Niedźwieckiego, dyrektora LO w latach 1966-1972, które ukazały się w książce wydanej z okazji 70-lecia LO, "Jest takie Liceum".

 
Państwo Stasiewicz w czasach pracy w LO w Michałowie.

„Sukces Antoniego Stasiewicza okazała się jego porażką życiową. Pochłonięty bez reszty najpierw organizacją szkoły średniej ogólnokształcącej, a następnie budową nowego budynku szkolnego, nie miał czasu na uzupełnienie swojego wykształcenia. Po dziewięciu latach został odwołany ze stanowiska dyrektora w 1956 roku.”
Dr Bazyli Niedźwiecki, "Jest takie Liceum", str.98


Pani Eulalia Stasiewicz na uroczystości 70-lecia LO w Michałowie.

Nie można się zgodzić z takim stwierdzeniem. Sukces nie stał się porażką.

Antoni Stasiewicz włożył wiele wysiłku wspólnie z aktywnymi mieszkańcami Michałowa w uzyskanie zezwolenia na organizację szkoły średniej i budowę budynku szkolnego. Marzył, by Michałowo stało się ośrodkiem oświatowo-kulturalnym w zaniedbanej pod tym względem części województwa białostockiego.

Chciał umożliwić młodzieży zdobywanie wiedzy na poziomie średnim i awansu społecznego. Był wdzięczny władzom samorządowym i ofiarnym mieszkańcom, że jego inicjatywa zakończyła się powodzeniem.

W 1947 roku powstało Liceum Ogólnokształcące w Michałowie. Warunki nauczania w pierwszych latach istnienia szkoły były trudne. Jednak uczniowie byli pełni zapału do nauki, a nauczyciele pracowali z poświęceniem. Wyniki egzaminów maturalnych cieszyły.

Nowy rok szkolny 1954/55 młodzież rozpoczęła w nowym budynku. Dobre warunki sprzyjały doskonaleniu nauczania i wychowania młodzieży. W roku 1955 dyrektor Antoni Stasiewicz został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Organizując szkołę średnią nie myślał, że będzie pracował w niej do emerytury. Odwołanie go z funkcji dyrektora Liceum Ogólnokształcącego w Michałowie w 1956 roku, a powołanie na stanowisko dyrektora Państwowego Zakładu Wychowawczego w Goniądzu to nie porażka życiowa, a nowe wyzwanie.

Antoni Stasiewicz zorganizował Zakład Wychowawczy od podstaw. Praca w Zakładzie polegająca na resocjalizacji chłopców skonfliktowanych z prawem i przystosowaniu ich do życia w społeczeństwie była trudna, ale ciekawa, wyzwalająca energię. Sukcesy wychowawcze sprawiały radość.

Dyrektor z powodzeniem kierował pracą zespołu nauczycieli i wychowawców. Widoczne były osiągnięcia w nauczaniu i wychowaniu oraz w kształceniu zawodowym wychowanków. Praca w Zakładzie Wychowawczym była dobrze oceniona przez wizytatora Kuratorium i inspektora Oddziału Wojewódzkiej NIK w Białymstoku. Antoni Stasiewicz otrzymał 3 nagrody pieniężne w 1958 roku i 2 nagrody w 1959 r. z Kuratorium Oświaty i Wychowania.

W 1960 roku dyrektor na własną prośbę ze względów rodzinnych (przy poparciu Oddziału Powiatowego ZNP w Mońkach) został przeniesiony do Łomży.

Praca Antoniego Stasiewicza w Wydziale Oświaty i Wychowania PRN w Łomży, a następnie w Kuratorium Oświaty i Wychowania w Łomży oceniana była bardzo dobrze, o czym świadczą liczne dyplomy i odznaczenia.

Najważniejsze z nich: Złoty Krzyż Zasługi /25.03.1969/, Złota Odznaka TPD /1971/, Medal Henryka Jordana /1.04.1975/, Odznaka Honorowa Zasłużony Białostocczyźnie /1.07.1975/, Medal Komisji Edukacji Narodowej /4.10.1975/, za zasługi dla oświaty, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski /30.06.1976/, Nagroda Ministra Oświaty drugiego stopnia /1977/.

Antoni Stasiewicz z poczuciem spełnionego obowiązku pedagoga wobec społeczeństwa przeszedł w 1978 roku na zasłużoną emeryturę. W tym roku zmarł. Porażki życiowej nie poniósł! Jego życie było wypełnione sumienną pracą. Wiele zdziałał w dziedzinie oświaty i wychowania.

Odchodząc z Michałowa czuł się doceniony, bowiem powierzono mu zorganizowanie ważnej placówki wychowawczej i kierowanie nią. Był zadowolony, że pierwsi maturzyści Liceum, do którego powstania się przyczynił ukończyli studia, podjęli prace nauczycieli, dziennikarzy, samorządowców.

Wierzył, że przyszli absolwenci też będą dumą Michałowa, że będą się starali o dalszy rozwój swego miasta i regionu.

Eulalia Stasiewicz, listopad 2017 r.

List ukazała się w grudniowym numerze Gazety Michałowa /pobierz w pdf/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz