czwartek, 11 lutego 2016

Jak powstało michałowskie liceum

Zbliża się 70. rocznica powstania Liceum Ogólnokształcące w Michałowie. To niezwykłe wydarzenie w życiu szkoły oraz mieszkańców Miasta i Gminy Michałowo niesie za sobą sposobność, by sięgnąć pamięcią wstecz i przypomnieć genezę szkoły oraz ludzi, którzy ją tworzyli.

Przypomnijmy zatem, że zamysł utworzenia średniej szkoły ogólnokształcącej w Michałowie zrodził się zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej, kiedy na wielu domach widniały jeszcze napisy: „min niet” (min nie ma), wykonane w lipcu 1944 roku przez saperów z 2 Frontu Białoruskiego. Tymczasem Michałowianie leczyli świeże rany wojenne, opłakiwali poległych i zaginionych , i czekali na powroty wywiezionych, i więzionych. Jednocześnie odbudowywali domy, naprawiali ulice i chodniki, uruchomiali fabryki, wznosili nowe zakłady pracy, tworzyli placówki kulturalne …i zakładali rodziny. Przypomnijmy również, że jeszcze na początku 1946 roku, co trzeci mieszkaniec gminy Michałowo w wieku powyżej 14 lat (kiedy powinien przekraczać próg szkoły średniej) nie umiał ani czytać, ani pisać.

W takiej rzeczywistości powojennej, w ferworze tworzenia nowej infrastruktury społeczno – gospodarczej i edukacyjnej , na początku 1946 roku, a więc dokładnie 70 lat temu, powstał Komitet Organizacyjny Liceum Ogólnokształcącego w Michałowie .W skład, którego weszli m.in.: Antoni Stasiewicz, jako przewodniczący oraz Jan Nazarko, Nikodem Szejnoga i Arseniusz Ziniewicz. Ideę utworzenia szkoły średniej gorąco poparli nauczyciele gminy Michałowo, a wśród nich kierownicy szkół powszechnych w Nowej Woli – Jan Dąbrowski i w Topolanach – W. Markiewicz.

Poparcie powiatu i sprzeciw władz oświatowych

Natomiast oficjalnie, po raz pierwszy, z wnioskiem o utworzenie szkoły średniej wystąpił, w dniu 11 grudnia 1946 roku, kierownik Publicznej Szkoły Powszechnej - Antoni Stasiewicz, na zebraniu aktywu społeczno – gospodarczego gminy Michałowo. Wniosek został jednomyślnie przyjęty przez uczestników zebrania, a następnie pozytywnie zaopiniowany przez ówczesnych włodarzy Powiatu Białostockiego.

Niestety, kategoryczny sprzeciw złożył ówczesny Kurator Okręgu Szkolnego Białostockiego w Białymstoku, który był niezależny od władz powiatowych i wojewódzkich. Albowiem obowiązywała wtenczas zasada, jeszcze z okresu II Rzeczypospolitej, że licea ogólnokształcące mogą być tworzone tylko w dużych miastach oraz w miejscowościach będących siedzibami powiatów ziemskich. Natomiast Michałowo było małym miasteczkiem, a w świetle podziału administracyjnego – wsią, liczącą w 1946 roku zaledwie 1414 mieszkańców. Nie przyniosły oczekiwanych rezultatów pisemne petycje i wielokrotne wyjazdy delegacji Michałowa do Ministerstwa Oświaty i innych instytucji trzymających władzę. Wprawdzie Wiceminister Oświaty – Eugenia Krassowska delegację z Michałowa przyjęła, a nawet jako rodaczka Ziemi Białostockiej poczęstowała herbatą, lecz sprawy nie załatwiła.

Delegacja z Michałowa w Belwederze

Pomimo niepowodzeń liderzy Michałowa nie rezygnowali, wręcz przeciwnie – jeszcze z większą determinacją kontynuowali starania. Po konsultacjach z Prezydium Gminnej Rady Narodowej w Michałowie, przeprowadzonych na początku 1947 roku, postanowili zmodyfikować taktykę działania. Przede wszystkim zmienili adresata wniosku – zamiast Ministerstwa Oświaty wpisali: Obywatel Bolesław Bierut, Prezydent PR, Warszawa, Belweder. Zmodyfikowano również uzasadnienie, w którym wyeksponowano szybki wzrost urodzeń i wielodzietność wielu rodzin. W samej rzeczy, w 1946 roku w gminie Michałowo urodziło się 248 dzieci, a w latach kolejnych następował stały wzrost wskaźnika dzietności, który w 1956 roku osiągnął apogeum – urodziło się aż 290 dzieci (obecnie - 50). Ponadto we wniosku poinformowano, że gmina posiada odpowiedni lokal i udzieli pomocy w wyposażaniu szkoły. Wspomniano także o czynionych wówczas staraniach dotyczących utworzenia powiatu michałowskiego.

Wiosną 1947 roku delegacja Michałowa w składzie: Antoni Stasiewicz, Mikołaj Luksza i Jan Nazarko wyjechała do Warszawy z zamiarem uzyskania audiencji u Prezydenta PRL – Bolesława Bieruta. Prezydenta ponoć nie było w Belwederze, ale delegację przyjęli wysocy urzędnicy jego kancelarii. Właśnie na ich ręce złożyli prośbę do Prezydenta PRL o przyjęcie godności ojca chrzestnego (oczywiście symbolicznie) nowonarodzonego dziecka płci męskiej (ósmego z kolei) w rodzinie Łukszów. A gdy uzyskali zapewnienie, że Prezydent przyjmie zaproszenie – wręczyli pisemną prośbę o wyrażenie zgody na uruchomienie w Michałowie szkoły średniej.

Członkowie delegacji zapewne zakładali, że Prezydent zechce stworzyć „swemu” chrześniakowi i jego rówieśnikom odpowiednie warunku do zdobycia wykształcania średniego w miejscu zamieszkania. I jak się później okazało nie pomylili się. Aby zwiększyć szanse na pozytywne załatwienie sprawy do petycji, poza raportem o sytuacji demograficznej w gminie Michałowo, „dołączyli” unikalny „załącznik”, mianowicie - poroże (rosochy) łosia.

Pełnomocnicy Prezydenta PRL na Ziemi Michałowskiej

Niebawem do Michałowa, na chrzciny syna Łukszów, przyjechało dwóch przedstawicieli Prezydenta PRL Starszy rangą celebrował godność ojca chrzestnego, młodszy zaś, jako świadek mu asystował. W czasie pobytu na Ziemi Michałowskiej urzędnicy Belwederu przekazali władzom gminy baardzo ważną wiadomość: - wniosek w sprawie utworzenia w Michałowie średniej szkoły ogólnokształcącej został przekazany do Ministerstwa Oświaty z dyspozycją - „w celu pozytywnego załatwienia…”

Z ustnego przekazu wiadomo, że urzędnicy Belwederu byli zachwyceni gościnnością gospodarzy, zwłaszcza: bogactwem lokalnych obrzędów, przepięknym śpiewem, a także kunsztem wyrobów kulinarnych, zwłaszcza „palcówki” z dzika i comberku z łosia. Wśród „wtajemniczonych” szeptano również, że gościom z Warszawy przypadł do gustu „produkt” lokalny, wytwarzany z reguły przy blasku księżyca, poza Michałowem, lecz „rewelacje” te ad persona nie znalazły potwierdzenia.

Decyzja nadeszła przed wakacjami

Natomiast faktem bezspornym jest, że tym razem na załatwienie sprawy nie trzeba było długo czekać. Przed wakacjami 1947 roku stosowną decyzję, zapewne na polecenie Ministerstwa Oświaty, wydał właściwy organ administracji oświatowej - Kurator Okręgu Szkolnego Białostockiego w Białymstoku.

I tak z dniem 1 września 1947 roku oficjalnie, a de facto kilka tygodni później utworzono klasę ósmą, która zapoczątkowała funkcjonowanie Liceum Ogólnokształcącego w Michałowie. Rok później – 1 września 1948 roku - zostało ono przekształcone na Szkołę Ogólnokształcącą Stopnia Podstawowego i Licealnego z 11-letnim cyklem nauczania (klasy podstawowe I-VII i klasy licealne VIII-XI). Była to pierwsza szkoła średnia na Ziemi Michałowskiej i jedyne wówczas LO w Powiecie Białostockim. Był to także ewenement na mapie oświatowej naszego województwa.

Pierwszym dyrektorem michałowskiego Liceum został jego założyciel - wspaniały pedagog, utalentowany organizator i działacz społeczny - Antoni Stasiewicz.




Godzi się podkreślić, że wśród wielu instytucji, jakie w pierwszych latach powojennych powstały, Liceum zajmowało miejsce szczególne – nobilitowało Michałowo, było dumą i nadzieją jego mieszkańców. Albowiem otwierało perspektywę edukacji i awansu społecznego dla synów i córek tej ziemi. Dotychczas skorzystało z niej około 2000 tysięcy dziewcząt i chłopców. Sądzę, że rangi i znaczenia zaprezentowanych wydarzeń z przed 70 lat nie da się przecenić.

PS. Dla rzetelności przekazu należy dodać, że wraz ze staraniami o utworzenie w Michałowie średniej szkoły ogólnokształcącej równolegle prowadzone były działania na rzecz zorganizowania szkoły zawodowej, które uwieńczone zostały uruchomieniem z dniem 1 września 1947 roku Publicznej Średniej Szkoły Zawodowej w Michałowie. Pierwszym dyrektorem tej szkoły był Arseniusz Ziniewicz.


autorem tekstu jest Dr Bazyli Niedźwiecki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz